reklama

Architekt Piotr Mach o wyzwaniach XXI wiek

Poniedziałek, 18 Styczeń 2021

Piotr Mach, zawód: architekt. Członek Panelu Projektowego powołanego przez RIAI (Krajową Izbę Architektów w Irlandii) w celu opracowania wizji wzorcowego miasta Irlandii i kierunku rozwoju na lata 2020-50. 

W tym roku mam przyjemność brać udział w fascynującej dyskusji na temat architektonicznego i klimatycznego jutra Irlandii. W naszym 5-cio osobowym składzie projektowym znalazła się również Shelley McNamara z Grafton Architects (tegoroczna laureatka nagrody Pritzkera), co dodatkowo dodaje prestiżu temu przedsięwzięciu. 

Jakie niesie za sobą wyzwania XXI wiek?

 Stoimy dzisiaj w obliczu światowej wagi kryzysów dotyczących przyrastającej gwałtownie liczby ludności (szacowany wzrost do 9.8 miliarda w przeciągu kolejnych 30-stu lat) , zmian klimatycznych wywołanych nadprodukcją dwutlenku węgla, braku wody, żywności itd. Ciągle jednak mamy wybór i szansę aby proces degradacji naszej planety spowolnić a nawet zatrzymać, prowadząc zbilansowaną politykę proekologiczną, powodując stopniowe odradzanie się środowiska naturalnego. Pandemia koronawirusa jest nowym punktem na liście i zarazem ogromnym wyzwaniem, któremu również musimy stawić dzisiaj czoła.

Jako architekt jestem głęboko przekonany, że sposób w jaki zabudowywujemy naszą planetę ma znaczący wpływ na powyższe kwestie. Musimy jednak jak najszybciej wyciągnąć lekcję z przeszłości i wziąć pod uwagę wyzwania, które niesie ze sobą przyszłość. Nowe wymogi Unii Europejskiej oraz zaostrzające się przepisy prawne dotyczące ekologii już podnoszą poprzeczkę i wywierają nacisk na zmiany. Tak więc my, architekci w Irlandii, zaczynamy tworzyć dzisiaj wizję nowoczesnego miasta przyszłości, bardziej przyjaznego dla środowiska oraz jego mieszkańców. To miasto, które stawi czoła zmieniającym się w błyskawicznym tempie realiom współczesnego i przyszłego świata. 

Co to oznacza dla jednostki?

To o czym wspomniałem powyżej to oczywiście bardzo duże ogólniki, ale chcąc tego czy nie, problem dotyka nas bezpośrednio. Miasta robią się coraz tłoczniejsze a klimat zmienia się w niesamowitym tempie. Coraz częściej toniemy w korkach ulicznych oraz doświadczamy anomalii pogodowych. Dodatkowo, w obecnej sytuacji czujemy się zamknięci i odseparowani od natury podczas covidowych lockdown’ów.

Wiele zależy również od nas samych i naszych nawyków. Czy jestesmy w stanie zrezygnować czasem z samochodu na rzecz roweru bądź niedalekiego spaceru? Czy rozumiemy dlaczego warto zazieleniać miasta i oszczędzać energię? Nasze myślenie stanowi podstawę implementacji jakichkolwiek zmian w przyszłości. 

W jakim kierunku będą zmieniały się miasta?

Jako członek Panelu Projektowego pracującego nad wizją nowoczesnego miasta Irlandii 2050 uważam, że kierunek w którym powinniśmy zmierzać jest klarowny. To nie wizja szklanych kopuł i latających spodków. To miasto, które jest żywym, zielonym organizmem, współpracującym z naturą. Bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców jest priorytetem. W nowoczesnym mieście dostęp do środowiska naturalnego, ale również do najnowszej technologii jest nieograniczony.  System oszczędzania wody (tzw. miasto-gąbka) zakłada budowanie rezerwuarów, które przeciwdziałają powodziom oraz dostarczają wody pitnej po odpowiednim przefiltrowaniu. 100% pozyskiwanej energii pochodzi z odnawialnych źródeł a jej nadmiar jest magazynowany i wykorzystywany w przyszłości. Nasze przykładowe miasto jest w stanie samo wyprodukować żywność w sposób naturalny. Miejskie sady i eko-farmy, tarasy-ogrody, plantacje na dachach budynków - to tylko część projektu. To również wizja miasta opartego na wysoce wydajnej komunikacji, gdzie między miastami poruszamy się elektrycznymi pociągami, potem przesiadamy się do tramwaju lub autobusu, a ostatni odcinek miejskiej podróży pokonujemy rowerem, e-scooterem bądź pieszo. Samochody muszą zostać zdegradowane do niższej rangi i uwolnić przestrzenie ulic tak bardzo potrzebne ludziom.

Jak wyglądałyby budynki w mieście przyszłości?

Idea ‘inteligentnego budynku’ nie jest już nowością, jednakże najwyższy czas aby została zaimplementowana w szerszym zastosowaniu. Zielone atria, dachy i elewacje budynków sprzyjałyby regulacji temperatur i pochłanianiu dwutlenku węgla. Więcej roślin we wnętrzach to również wyższa jakość powietrza i zdrowsze środowisko. Użyte materiały muszą być oczywiście biodegradalne lub poddające się recyklingowi. Panele słoneczne to już nie odrębny element, ale część solarnych elewacji, maksymalnie absorbujących energię słoneczną. Mini farmy wiatrowe na dachach budynków domykały by temat pasywnych źródeł pozyskiwania energii.

Taki budynek musi być również modularny, co oznacza, że jego wybudowanie jest relatywnie proste i  pochłania minimalną ilość energii. Budynek taki może zostać również szybko przekształcony, na przykład z obiektu biurowego w mieszkaniowy, w odpowiedzi na zmieniające się warunki ekonomiczne i potrzeby. Kluczem jest tutaj elastyczność i dostosowywanie się do szybko zachodzących zmian.

Jak może wyglądać Limerick w przyszłości?

To długoterminowy plan zakładający transformację miasta ku zielonej przyszłości na przestrzeni 30 lat. Jednakże pewne działania możemy śmiało podjąć już teraz. Jestem zdecydowanie zwolennikiem sadzenia nowych drzew i o wartości takiego postępowania chyba nie muszę nikogo przekonywać.

Główna wizytowa ulica miasta (O'Connell Street) jest ‘przelotówką’ i jednym wielkim parkingiem. W zeszłym roku został opracowany schemat obrazujący wyłączenie  ścisłego centrum z ruchu kołowego (za wyjątkiem dostaw i pojazdów uprzywilejowanych) oraz przekształcenie głównej ulicy w zielony bulwar z ulicznymi kawiarniami i restauracjami. Taki zabieg ożywiłby na nowo centrum miasta.

W mojej pracy ‘Design Review for Limerick’ sugerowałem również przekształcenie nieczynnej linii kolejowej Limerick-Foynes w trasę rowerowo- spacerową, będącą zarazem korytarzem bioróżnorodności przyrodniczej z wieloma gatunkami drzew, krzewów i kwiatów.

Aby Limerick mógł stać się w końcu przeciwwagą ekonomiczną dla Dublina musimy zacząć budować w górę. Mam na myśli odejście od zabudowywania miasta domami jednorodzinnymi, kosztem nowoczesnych budynków wielokondygnacyjnych, o których wspominałem wcześniej. Szacuje się, że liczba mieszkańców Limerick może wzrosnąć 3-krotnie do 2050. Moja propozycja wydaje się więc rozsądna.

Na koniec jeszcze jedna kwestia - leżące odłogiem przybrzeżne tereny portowe w centrum miasta, tzw. ‘Limerick Docks’. Limerick ma ogromny potencjał do rozwoju drzemiący właśnie w tych terenach. Ale temat ten rozwinę już przy następnej okazji.