Być może najemcom będzie żyło się lepiej
Sinn Féin, irlandzka partia opozycyjna, zapowiada wprowadzenie szeroko zakrojonych reform na rynku najmu, które przekształcą współczesny system. Propozycje partii koncentrują się na podniesieniu standardów życia najemców oraz zwiększeniu ich bezpieczeństwa. Wstępne plany, opublikowane przez The Journal, wskazują na wiele kluczowych zmian.
Mieszkanie jak samochód
Jednym z głównych pomysłów partii jest wprowadzenie systemu inspekcji nieruchomości, inspirowanego przeglądami technicznymi samochodów. Zgodnie z takimi przepisami lokalne władze miałyby obowiązek kontrolować co roku jedną czwartą wynajmowanych nieruchomości. Taki system zagwarantowałby, że każda nieruchomość zostanie sprawdzona raz na cztery lata. W przypadku nieuzyskania certyfikatu zgodności nieruchomości nie można by wynajmować.
Depozyt pod ochroną
Kolejnym istotnym elementem planu jest wprowadzenie systemu ochrony depozytów najemców. Miałby on zabezpieczyć wpłacane kaucje i ograniczyć liczbę przypadków, w których właściciele zatrzymują kaucję nielegalnie. Poza tym Sinn Féin proponuje przepisy, które zagwarantują prawo najemców do posiadania zwierząt w wynajmowanych nieruchomościach.
Proponowane reformy obejmują także trzyletni zakaz podnoszenia czynszów. Sinn Féin planuje również zmienić zasady dotyczące eksmisji. Szczególnie istotne jest zniesienie możliwości zakończenia najmu z powodu sprzedaży nieruchomości. Partia dąży również do zaostrzenia przepisów umożliwiających eksmisję na podstawie potrzeb członków rodziny właściciela. Dzięki tym zmianom rynek najmu w Irlandii ma być stabilniejszy i dostępniejszy.
Na mieszkaniach nie warto oszczędzać
Sinn Féin otwarcie krytykuje rząd za wprowadzenie limitu dotyczącego liczby mieszkań socjalnych, które lokalne władze mogą zakupić w 2024 roku. Ograniczenie wynosi 1500 mieszkań; w poprzednim roku zakupiono ponad 1800 takich nieruchomości. Decyzja wywołała kontrowersje zwłaszcza w kontekście rosnącego zapotrzebowania na mieszkania socjalne oraz zwiększającej się liczby osób bezdomnych.
Rządowy program „tenant in-situ”, który miał zapobiegać eksmisjom poprzez umożliwienie lokalnym władzom zakupu wynajmowanych nieruchomości, również objęto tym limitem. Niestety, program boryka się z problemami, m.in. opóźnieniami, co zniechęca właścicieli nieruchomości do udziału.