Cillian Murphy z Oskarem dla najlepszego aktora
Cillian Murphy zdobył Oscara dla najlepszego aktora za swoją rolę w filmie "Oppenheimer", podczas gdy Emma Stone została nagrodzona tytułem najlepszej aktorki za rolę w irlandzkiej produkcji "Poor Things". Christopher Nolan również został uhonorowany nagrodą za reżyserię, natomiast Robert Downey Jr. otrzymał Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego za "Oppenheimera", który zdobył także nagrodę za najlepszy film.
Rodowity mieszkaniec Cork, Murphy, który wcielił się w postać fizyka J. Roberta Oppenheimera, był faworytem do nagrody dla najlepszego aktora i w niedzielny wieczór w Los Angeles jego marzenia się spełniły. W swoim przemówieniu po odebraniu statuetki Murphy podziękował Nolanowi, ekipie filmowej i kolegom z planu oraz innym nominowanym.
"Jestem trochę przytłoczony" - powiedział.
Podziękował także swoim rodzicom, Brendanowi i Mary, oraz swojej żonie, Yvonne McGuinness, "mojej partnerce w życiu i sztuce", oraz "moim dwóm chłopcom, Malachy'emu i Aranowi, którzy siedzą tam na górze - kocham was bardzo mocno." "Zrobiliśmy film o człowieku, który stworzył bombę atomową i, na dobre lub złe, wszyscy żyjemy w świecie Oppenheimera, więc chciałbym to zadedykować wszystkim ludziom pokoju na świecie.
Minister Kultury Catherine Martin powiedziała, że nagroda jest "odpowiednim uznaniem" dla "ogromnego" talentu Murphy'ego.
Pogratulowała również obsadzie i ekipie "Poor Things", współprodukowanej przez dublińską firmę Element Pictures, która zdobyła 11 nominacji do Oscarów i otrzymała cztery nagrody.
Murphy idzie śladami innych wielkich irlandzkich aktorów, uhonorowanych przez Akademię.
W 1990 roku Brenda Fricker zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę w "My Left Foot", za którą inny irlandzki aktor, Daniel Day-Lewis, zdobył Oscara dla najlepszego aktora. Day-Lewis zdobył później jeszcze dwa Oscary, w 2007 roku za "There Will Be Blood" i w 2012 roku za "Lincoln", stając się jedynym aktorem, który trzykrotnie zdobył Oscara dla najlepszego aktora.